WIADOMOŚCI

Lotus wstrzymuje się ze złożeniem protestu
Lotus wstrzymuje się ze złożeniem protestu
Mimo że sesja kwalifikacyjna w Melbourne już się zakończyła, zespół Lotus nie złożył jeszcze oficjalnego protestu w kwestii legalności systemu F-duct, wykorzystywanego przez zespół Mercedesa.
baner_rbr_v3.jpg
Podczas pierwszego wyścigu sezonu dużo uwagi poświęca się pionierskim rozwiązaniom zespołu Rossa Brawna, który w tym sezonie wydaje się robić kolejny krok do przodu.

Opinie na temat legalności systemu F-ductu uruchamianego przy aktywacji systemu DRS w padoku są podzielone.

Zespoły Red Bull i Lotus mają spore wątpliwości co do legalności systemu. Zanim jednak zostanie złożony oficjalny protest, Eric Boullier chce na spokojnie usiąść i porozmawiać o tym z przedstawicielem Mercedesa i FIA.

„Chcielibyśmy usiąść i porozmawiać na ten temat z Mercedesem i Charliem [Whitingiem], aby upewnić się, że wszyscy jednakowo rozumiemy zasady” mówił dla Autosportu szef Lotusa. „Jeżeli to możliwe, chcielibyśmy porozmawiać w ten weekend.”

Zapytany bezpośrednio o złożenie protestu, Boullier odparł: „Protest jest oczywiście jednym z wyjść, ale zadecydujemy o tym później. Wszystko co mogę powiedzieć to to, że Red Bull i my nie wierzymy, że system Mercedesa jest legalny.”

Innego zdania jest natomiast szef McLarena, aczkolwiek w przypadku tej ekipy istnienie spora szansa, że ta już pracuje nad podobnym rozwiązaniem dla swojego bolidu.

„Jeżeli chodzi o F-duct aktywowany systemem DRS to przyglądamy się tym pomysłom. Jest kilka interesujących rzeczy i mogę sobie wyobrazić, że zaczną się one pojawiać w kolejnych bolidach w miarę jak postępuje sezon.”

Whitmarsh zapytany bezpośrednio o to czy uważa, że system Mercedesa jest legalny, odparł: „Tak. W regulaminie jest wyjątek dla systemu DRS a to jest jego częścią. Wykorzystali wyjątek, aby sterować systemem w stylu F-duct. Przyglądając się regulaminom uważam, że tak jest, ale jestem pewny że inni bardziej zagłębią się w tę sprawę niż ja.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

14 KOMENTARZY
avatar
david9

17.03.2012 11:52

0

No Grosjean 3 to się trochę Lotus uspokoił. Jakby się do Q3 nie dostali to już by pewnie dawno ze skargą stali.


avatar
Antorek

17.03.2012 11:54

0

Pewnie tak


avatar
RoyalFlesh F1

17.03.2012 12:03

0

Mają swietny bolid


avatar
MelonE250

17.03.2012 12:13

0

Moim zdaniem są obecnie drugą siłą w stawce, zaraz za McLarenem. Kwalifikacje pokazały, że Lotus jest szybki na pojedynczym kółku. Nie ma powodów by sądzić, że jutro auto bedzie się spisywało gorzej. Oby tylko Grosjean wytrzymał presje i nie popsuł startu...


avatar
RoyalFlesh F1

17.03.2012 12:20

0

4. MelonE250 Jedyny bład jaki popełnił Lotus przed sezonem było zapytanie sie FIA o legalność reaktywnego zawieszenie. Mercedes sie nie pytał i legalny mają.


avatar
RoyalFlesh F1

17.03.2012 12:21

0

Oczywiście chodziło mi o wynalazek Mercedesa


avatar
david9

17.03.2012 12:22

0

4. MelonE250 Może w tym wyścigu są druga siłą ale w Malezji polegną z Mercedesem. Tam są 2 długie proste co w kwalifikacjach da sporo Mercedesowi wyposażonemu z dobry DRS i kanał F.


avatar
MelonE250

17.03.2012 12:34

0

7. david9 Obyś się mylił...


avatar
Aktimelek

17.03.2012 12:46

0

Proste: Redbull trzyma z Lotusem,a McLaren z Mercedesem. Te same silniki..:)


avatar
bartek1515

17.03.2012 13:50

0

Jeśli FIA to zdelegalizuje to wtedy już się naprawdę skompromitują :)


avatar
szerter

17.03.2012 15:41

0

10. bartek1515 - "Nie pierwszy raz, nie ostatni jak sądzę (...)". Chociaż akurat w tym przypadku nie spodziewałbym się zmiany stanowiska ze strony FIA. Rozumiem obawy i pretensje Lotusa, ale FIA będzie się bronić że to nie jest oddzielny system a wyłącznie rozwinięcie DRS, jak to na SKY nazywa Ted - "Super DRS". Kierowca nie jest w stanie uaktywnić samego F-duct'a, wyłącznie razem z DRS. A fakt, że dostaje wtedy więcej gratisów to jest niejako skutek uboczny, podobny do tego jak w 2011 niektóre zespoły potrafiły z DRS wyciągnąć więcej niż inni - np. poprzez krótszy czas przejścia między stanem aktywnym i nieaktywnym. Merc też po prostu wyciąga więcej.


avatar
Zirdiel

17.03.2012 16:10

0

@1 Po przeczytaniu nagłówka dokładnie to samo pomyślałem :))


avatar
Rudolf50

17.03.2012 18:14

0

McLaren uważa że jest to leglane więc pewnie będzie to najbogatszy zespół a jak wiadomo w F1 rządzi kasa


avatar
bartek1515

17.03.2012 20:03

0

@11 szerter Ja również myślę, że raczej pozostawią to rozwiązanie jako legalne, dlatego, że "system" aktywuje się całkowicie pasywnie, kierowca nie robi nic, co miałoby go aktywować. DRS jest dozwolony, a że jakiś zespół zdecydował się ustawił za nim kanaliki to już "ich sprawa" i moim zdaniem nie powinni ich za to karać delegalizując pomysł. Podobnie było z dyfuzorem. Za wydechem ktoś ustawił dyfuzor i był to element stały, który się nie rusza, kierowca też go nie aktywuje. Spaliny samoczynnie wpadały na niego, zwiększając poziom docisku tylniej osi. Teraz powietrze też samo wpada w te kanaliki i dalej dzieją się z nim określone rzeczy, zwiększające prędkość. Nie widzę tu większych różnic, więc myślę, że pozostanie to legalne i zespoły mogą się brać za kopiowanie jeśli faktycznie daje wystarczające korzyści. Ale jak wiadomo, lepiej mieć jakąś innowację niż tracić te ewentualne dziesiąte części sekundy na okrążeniu w wyniku jej braku.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu